Dzisiejszy dzień postanowiliśmy rozpocząć filmowo, czyli od odwiedzin Muzeum Kinematografii zlokalizowanego na Placu Zwycięstwa 1. Muzeum ma swoją siedzibę w XIX-wiecznym pałacyku Karola Scheiblera. Zgromadzone są tu eksponaty i dokumentacja historii polskiej kinomatografii.
W muzeum można zwiedzać ekspozycje stałe, gdzie prezentowane są urządzenia przyczyniające się do rozwoju technik filmowych. Dla odwiedzających dostępne są też wystawy czasowe, poświęcone historii filmu, współczesnym produkcją czy fotografii filmowej.
Zbiory muzuem posiadają ponad 12 tysięcy plakatów i afiszów filmowych. Najstarsze pochodzą z okolicy 1900 roku.
W
W muzeum można poznać tajniki produkcji filmowej począwszy od kamer,
poprzez stoły montażowe,
a skończywszy na plakatach filmowych
Jest też ciekawa sala z obrazami inspirowanymi kinematografiąJest tez podróż w przeszłość i możliwość oglądania, pierwszych "filmów", czyli fotoplastikonów z początku XX wieku. Są to krótkie historyjki na różny temat
Dla najmłodszych są tez wystawy z bohaterami Wieczorynek, choć może to już są bohaterowie starszych "dzieci"?? Takich koło 30stki.
Ale są i tez bohaterowie filmów animowanych dla dorosłych
W budynku muzeum mieści sie również (a jakże mogloby być inaczej) kameralne kino z bardzo przystępnymi cenami biletów. Sala kinowa ma miejsca dla 70 osób.
Na zewnatrz trochę juz wysłużone, ale wciąż sympatyczne dekoracje, pewnie do filmu Kingsajz :-)
Kolejna atrakcja to Muzeum Animacji Se-ma-for. Jest to studio, zajmujące sie animacją poklatkowa, dla dorosłych i dzieci. Zwiedzanie połączone z projekcją filmową trwa około 1,5 godziny. Można również skorzystać z opcji zwiedzania z przewodnikiem, która wliczona jest w cenę biletu.
Dla nas oczywiście najbardziej znanym bohaterem Se-ma-fora jest Miś Uszatek. Można tu spotkać także takie kultowe postacie jak Pik Pok czy Piotruś. Co ciekawe lalek Uszatka było kilkadziesiąt, niestety w czasie animacji lalki bardzo sie niszczyły, inne w tajemniczych okolicznościach ginęły, tak że został sie juz tylko jeden, jedyny Miś Uszatek, widoczny w tej gablocie.
Fragmenty scenografii, lalki animacyjne i techniki animacji z pewnością wzbudzą zainteresowanie odwiedzających w każdym wieku. Niesamowitym przykładem tego jak piękne mogą to być obrazy jest film Danny boy autorstwa Marka Skrobeckiego, trwa zaledwie kilka minut, a opowiada niesamowita historie z piękną muzyką:Danny Boy
Poniżej dekoracja właśnie z tego filmu:
Zwiedzając mogliśmy poznać tajniki oscarowych produkcji związanych z Se-ma-forem. Poniżej zdjęcie pełnowymiarowej dekoracji z filmu "Piotruś i wilk", który w 2008 roku otrzymał Oscara.
To nie koniec historii związanej z Oscarami, ponieważ w 1982 roku film Zbigniewa Rybczyńskiego rownież otrzymał Nagrodę Akademii Filmowej za najlepszy krótkometrarzowy film animowany. Był to pierwszy Oscar dla polskiej kinematografii. Animacja trwała 8 minut i pozbawiona była fabuły. Akcja rozgrywa się w jednym malutkim pokoju, a bohaterami są różne osoby, powtarzające w kółko te same czynności. Film można obejrzeć tu: Tango
Co ciekawe mogliśmy sami zagrać w filmie, w oryginalnych dekoracjach, które brały udział w filmie Rybczynskiego. Oczywiście wszystko w formie animacji poklatkowej, po 2 dniach pani wysłała nam gotowy filmik :-)
Można poznać też szczegóły produkcji innych filmów dla najmłodszych np.
Kota Filemona:
Następnie udaliśmy się do Białej Fabryki, czyli Muzeum Włókiennictwa. Warto pamiętać, że sobota jest dniem bezpłatnego wstępu na wystawy stałe.
Po wejściu oglądamy potężne maszyny włókiennicze, a w tle widać pracownika, który naprawia maszyny:
Cały parter jest pełen przeróżnych maszyn do produkcji materiałów. Znajduje się tu prezentacja maszyn w ruchu, rekonstrukcja tkalni z okresu XIX/XX wiek. Oglądamy przeróżne krosna, przewijarki, cewiarki i wielką szydełkarkę.
Na pierwszym piętrze znajduje się dość ciekawa wystawa "Z modą przez XX wiek", na której można podziwiać ponad 230 damskich i męskich strojów i akcesoriów z końca XIX i XX wieku. Manekiny umiejscowiono między innymi w secesyjnym saloniku, w salonie fotograficznym czy w foyer teatru.
Zwiedzanie kończymy na wystawie "Dawne zakłady Ludwika Geyera 1828-2002". Ekspozycja przedstawia historię najstarszej i najdłużej funkcjonującej łódzkiej fabryki wyrobów bawełnianych.
Działała od 1829 roku, a zamknięto ją dopiero w 2002 roku kiedy przestała być konkurencyjna dla tkanin z Chin czy Turcji. Przed długie lata była największą firmą przemysłową w Łodzi i jako pierwsza użyła nowoczesnych przędzarek i krosien napędzanych maszyną parową. Geyer zatrudniał prawie 5 tysięcy pracowników. Po II wojnie światowej zakłady przejęło państwo i zmieniono nazwę na Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. F. Dzierżyńskiego, później Eskimo. Na wystawie zobaczyć można plany architektoniczne zakładów, fotografie pracowników, świadectwa pracy. Jest też część poświęcona produkcji i przeglądowi asortymentu i wzornictwa.
Jednym z ciekawszych obiektów jakie odwiedziliśmy był Ogród Botaniczny, a właściwie Palmiarnia. Zlokalizowana w najstarszym łódzkim parku - Park Źródliska I, Łódzka Palmiarnia jest podobno jednym z najbardziej nowoczesnych ogrodów w Europie. Zwiedzanie zaczęliśmy od pawilonu tropikalnego ze stadkiem żłówi i karpiami. W gąszczu roślin widzieliśmy m.in. daktylowca, oliwkę, drzewka kawowe czy oleandra.
Oglądać można też roślinność strefy równikowej i podrównikowej, taką jak begonie, rozmaryny, ananasy, fikusy czy paprocie. Do najstarszych i najcenniejszych roślin w Palmiarnii należą palmy. Niektóre okazy liczą ponad 140 lat i mają wysokość 18 metrów. Są niejako świadkami historii Łodzi, bo wcześniej niektóre rosły w oranżeriach bogatych przemysłowców.
Akurat podczas naszej wizyty odbywała się wystawa storczyków, więc prezentowana była ogromna kolekcja różnorodnych storczyków, które zachwycały wspaniałymi kolorami i kształtami.
W łódzkiej Palmiarnii znajduje się też część poświęcona rośliności pustynnej. Podziwiać można bogatą kolekcję kaktusów, agaw i aloesów.
Na koniec zostawiliśmy słynną Piotrkowską :) Jest to najbardziej reprezentatywna ulica Łodzi, nieodzownie kojarzona z tym miastem, będąca jego wizytówką. Warto nadmienić, że ulica Piotrkowska jest najdłuższą ulicą handlową w Europie - 4,2 km. Tutaj zawsze mieściło się centrum handlu i rozrywki, tu koncentrowało się życie towarzyskie łodzian i przybyszy.
Spacerowaliśmy Walk of Fame w Hollywood, a więc przyszedł czas na łódzką Aleję Gwiazd. Pomysłodawcą był Jan Machulski, a pierwszą mosiężną gwiazdę dla Andrzeja Seweryna, wmurowano w 1998. Po wschodniej stronie są gwiazdy reżyserów, a po zachodniej aktorów.
Punktem zwiedzania był Fortepian Artura Rubinsteina. Jest to pomnik postawiony przed kamiennicą no. 78 (w której mieszkał pianista), przedstawiający wirtuoza grającego na fortepianie. Co ciekawe sama rodzina Rubinsteina bardzo protestowała przeciw ustawieniu pomnika. Uważali, że niska wartość artystyczna rzeźby obraża artystę. Córka pianisty w ramach protestu podobno przez 6 lat odmawiała przyjazdu do Łodzi na obchody poświęcone swojemu ojcu.
Obowiązkowy odpoczynek na Ławeczce Tuwima. Nos poety jest juz mocno wytarty ze względu na legendę głoszącą, że potarcie nosa Tuwima przynosi szczęście.
Pomnik Łódzkiej Dumy, ulożony na ulicy z imiennych kostek. Upamiętnia ważne osoby i instytucje dla miasta Łódź (czytaj hojnych darczyńców):
Obok słynnych łodzian - odnowiony i wypolerowany Miś Uszatek:
Ciekawą atrakcją jest również miejsce, które wygrało konkurs National Geografic pt. Nowe Cuda Polski: czyli Off Piotrkowska, magiczne miejsce w centrum miasta pełne restauracji, kawiarenek i galerii sztuki, urok trochę nieoczywisty, ale na pewno warto się wybrać, ponoć latem nie sposób znaleźć tu stolika.
Łódź jest miastem również sztuki ulicznej co widać na przykładzie niesamowitych miejsckich murali. Z roku na rok Galeria Urban Forms rozrasta się i czyni miasto bardziej barwnym. Łódzkie murale w CNN
Skończyliśmy dzień w Muzeum Miasta Łódź, które mieści się w dawnym Pałacu Poznańskich. Pałac znajduje się w północnej części miasta, niedaleko Manufaktury i został zbudowany w 1877 roku. Pałac na zewnątrz prezentuje się wspaniale. Warto dodać, że niedziela jest dniem otwartym dla zwiedzających i wejście jest darmowe.
Wśrodku robi niesamowite wrażenie: to po tych schodach w filmie "Ziemia obiecana" wchodzi Pan Borowiecki, grany przez Daniela Olbrychskiego:
Łódź jest miastem również sztuki ulicznej co widać na przykładzie niesamowitych miejsckich murali. Z roku na rok Galeria Urban Forms rozrasta się i czyni miasto bardziej barwnym. Łódzkie murale w CNN
Skończyliśmy dzień w Muzeum Miasta Łódź, które mieści się w dawnym Pałacu Poznańskich. Pałac znajduje się w północnej części miasta, niedaleko Manufaktury i został zbudowany w 1877 roku. Pałac na zewnątrz prezentuje się wspaniale. Warto dodać, że niedziela jest dniem otwartym dla zwiedzających i wejście jest darmowe.
Wśrodku robi niesamowite wrażenie: to po tych schodach w filmie "Ziemia obiecana" wchodzi Pan Borowiecki, grany przez Daniela Olbrychskiego:
I przy tym kominku rozmawia z Bucholcem
Ciekawie wygląda też porównanie tego jak wyglądał ogród przy pałacu blisko 100 tat temu i teraz:
Każdy może się poczuć jak na początku XX wieku ;-)
W muzeum można poczytać o zasłużonych Łodzianach:
Reymoncie:
Arturze Rubinstainie
Jest też mnóstwo pamiątek dot. powstania filmu "Ziemia Obiecana"
Łódź zmiania się niesamowicie i ma szanse być drugim Manchesterem, jesli tylko tę szanse właściwie wykorzysta.