podziwiając przeróżne stoiska
Docieramy do naszego celu, czyli La Boquieria.
Jest to niesamowite targowisko, o którym Barćelonczycy mówią, jesli czegoś nie ma na Boquierze , to tego po prostu nie ma i faktycznie jest tam wszystko!! Pijemy świeżo wyciśnięty sok (w bocznych alejkach po 1 euro za kubeczek) i kosztujemy smacznej hiszpańskiej szynki.
Kolejna cześć spaceru po La Rambli dostarcza następnych niespodziewanych wrażeń w postaci niesamowitych postaci :-)
Koniec La Rambli to oczywiście pomnik Kolumba
i uroczy port W marinie
nie ukryje sie co jedzą goście ze względu na niesamowite lustro
Wypoczywamy na plaży popijając piwko San Miguel
Kończymy dzień z własnym "tapas" :-) w parku de Ciutadella, o którym więcej kiedy indziej ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz